Elektrownie szczytowo-pompowe zmierzą się z bateryjnymi magazynami energii
Jeszcze kilkanaście miesięcy temu taki rozwój wydarzeń wydawał się mało prawdopodobny, ponieważ ówczesna opozycja (obecnie rządząca) sceptycznie oceniała koncepcje budowy nowych elektrowni szczytowo-pompowych (ESP). Krytykowano zarówno samą technologię i jej koszty w zestawieniu z taniejącymi bateriami, jak i potencjalny wpływ na środowisko oraz lokalne społeczności.
W rzeczywistości był to element szerszego sporu politycznego – Zjednoczona Prawica popierała projekt, więc opozycja była mu przeciwna. Szczególnie że kwestia ta pojawiła się w czasie kampanii wyborczej, a główny projekt – ukończenie ESP Młoty koło Kłodzka – leży w okręgu polityków PiS, Michała Dworczyka i Ireneusza Zyski. W rezultacie opozycja niemal jednogłośnie odrzuciła ustawę umożliwiającą realizację inwestycji w zakresie ESP i projektów towarzyszących, która weszła w życie w połowie 2023 roku. Była to kolejna specustawa, mająca ułatwiać realizację dużych inwestycji, choć opozycja widziała w niej przede wszystkim narzędzie do wzmacniania wpływów PiS w sektorze energetycznym.
Baterie zyskują na znaczeniu na rynku mocy
Mimo zmiany władzy kilkanaście miesięcy temu, nowy rząd nie wprowadził zmian w ustawie uznawanej wcześniej za kontrowersyjną. Państwowe koncerny energetyczne również nie wycofały się z planów budowy ESP, w tym Młotów. Można się zastanawiać, czy realizacja tych projektów przyspieszyłaby pod rządami Zjednoczonej Prawicy, jednak na razie „Koalicja 15 października” kontynuuje politykę swoich poprzedników.
W kontekście magazynowania energii – głównego celu ESP – warto zauważyć, że otoczenie rynkowe znacząco się zmieniło w ciągu ostatnich dwóch lat. Dwie ostatnie aukcje rynku mocy zdominowały bateryjne magazyny energii. Po debiucie w 2022 r. (165 MW), w 2023 r. zawarto kontrakty na 1,7 GW, a w grudniu 2024 r. już na około 2,5 GW. Nawet obniżenie współczynnika dyspozycyjności baterii do 61,3% nie osłabiło entuzjazmu inwestorów.
Wysoka kontraktacja magazynów energii sprawiła, że nie zakontraktowano żadnych nowych dużych bloków gazowych. Dlatego przyspieszono nowelizację ustawy o rynku mocy, wprowadzając tzw. aukcje dogrywkowe, które mają umożliwić PSE zakontraktowanie elastycznych jednostek wytwórczych po 2028 roku.
Nadchodząca aukcja główna, zaplanowana na grudzień, będzie ostatnią według obecnych zasad. Wszystko wskazuje na to, że ponownie dominować w niej będą bateryjne magazyny energii. Nieoficjalnie mówi się o dalszym obniżeniu współczynnika dyspozycyjności dla baterii. Dla ESP współczynnik ten wynosił ostatnio około 96%, co daje im przewagę nad elektrowniami gazowymi.
Korekcyjne współczynniki dyspozycyjności mogą przesądzić
Zapytaliśmy Ministerstwo Klimatu i Środowiska o postępy prac nad nowymi regulacjami na okres po 2030 roku. Resort poinformował, że trwają prace nad kompleksowym kształtem przyszłego mechanizmu mocy i że pozostaje w kontakcie z Komisją Europejską. Na razie nie podjęto jeszcze decyzji co do szczegółowych rozwiązań.
Według wstępnych założeń, planowane jest utrzymanie korekcyjnych współczynników dyspozycyjności jako kluczowego parametru, który określa możliwości poszczególnych technologii w zakresie bezpieczeństwa energetycznego. Rozważane jest zróżnicowanie tych współczynników w zależności od pojemności magazynów. Analizowane są także możliwości wprowadzenia dodatkowych zachęt dla jednostek, które zwiększają bezpieczeństwo dostaw w systemie z dużym udziałem OZE. Podobne stanowisko przekazały Polskie Sieci Elektroenergetyczne, sugerując możliwość utworzenia odrębnego mechanizmu dla magazynów energii.
Elektrownia Szczytowo-Pompowa Młoty
Zgodnie z harmonogramem z 2022 r., budowa ESP Młoty powinna już trwać – planowano oddanie inwestycji w 2028 r. Aktualnie jednak PGE zakłada raczej rok 2030. W czerwcu 2024 r. rozpoczęto formalne starania o decyzję środowiskową, a w październiku określono zakres raportu.
PGE zapewnia, że raport zostanie przygotowany jak najszybciej, a dalszy harmonogram zależy od uzyskania decyzji środowiskowej. W październiku 2023 r. PGE podpisało umowę z NFOŚiGW, który objął 49% akcji w spółce celowej PGE Inwest 12. Całkowity koszt projektu (wraz z siecią przesyłową) oszacowano na ponad 9,2 mld zł. W grudniu 2024 r. wydano warunki przyłączenia do sieci.
Elektrownia Szczytowo-Pompowa Jawor
Dla ESP Jawor (520 MW), z dolnym zbiornikiem w Jeziorze Solińskim, projekt jest na etapie wczesnych analiz. PGE nie przekazało szczegółów dotyczących harmonogramu, mocy ani finansowania – te kwestie wciąż są opracowywane.
Elektrownia Szczytowo-Pompowa Rożnów II
ESP Rożnów II (700 MW, 3000 MWh) planowana jest nad Jeziorem Rożnowskim. Tauron prowadzi intensywne prace przygotowawcze, a udział w aukcji mocy w grudniu 2025 r. jest jedną z rozważanych opcji. Spółka analizuje różne modele finansowania inwestycji.
Według wiceprezesa Taurona, Michała Orłowskiego, koszt projektu to około 5 mld zł. Ostateczna decyzja inwestycyjna spodziewana jest w latach 2027–2028. Celem grupy jest posiadanie 700 MW mocy w magazynach bateryjnych i ESP do 2030 r., a 1400 MW do 2035 r.
Elektrownia Szczytowo-Pompowa Tolkmicko
ESP Tolkmicko nad Zalewem Wiślanym pierwotnie szacowano na ponad 1000 MW. Inwestorem wskazanym jest Energa z grupy Orlen. W strategii Orlenu do 2035 r. postawiono jednak na rozwój bateryjnych magazynów energii o mocy do 1,4 GW.
Orlen poinformował, że projekt ESP Tolkmicko jest na wczesnym etapie analiz wykonalności. Bardziej aktywnym podmiotem pozostaje Neo Energy Group, które od lat rozwija ten projekt i utrzymuje list intencyjny o współpracy z Energą.
Optymalne parametry ESP Tolkmicko to 750–850 MW mocy i 7000 MWh pojemności. Budowa górnego zbiornika wymagałaby usunięcia znacznych mas ziemi, lecz korzystne położenie nad Zalewem Wiślanym umożliwia transport morski. Koszt inwestycji szacowany jest na 6–7 mld zł, a oddanie obiektu po 2030 r., w zależności od postępu prac dokumentacyjnych i budowlanych.